Lepiej zapobiegać niż leczyć czyli kiedy oddać obraz do konserwacji?

IMG_6063

Jak bardzo zniszczony musi być obraz aby oddać go do konserwacji?  

Często, gdy klienci przynoszą mi swoje obrazy do Pracowni mówią, że już długo mają je w swoim posiadaniu, ale dopiero po kilku, czy nawet kilkunastu latach zdecydowali się oddać je w ręce konserwatora. Zawsze pytam “dlaczego Pani/Pan czekał tak długo”? Odpowiedzi są różne. Czasem związane było to z brakiem czasu, brakiem funduszy oraz niewiedzą ile tak na prawdę może kosztować ta konserwacja, zakładając, że raczej dużo. Często jednak klienci mówią, że nie wiedzieli czy obraz jest na tyle zniszczony, że wymaga konserwacji lub wydawało im się, że w ogóle nie jest zniszczony i jest w całkiem dobrym stanie. No właśnie…jak zniszczony musi więc być ten obraz? 

Nie trzeba czekać, aż w obrazie powstaną kolokwialnie mówiąc “dziury”, drewnojady wydrążą labirynt w krośnie czy drewnianym podłożu obrazu, na licu pojawi się pleśń lub osiądzie na nim gruba warstwa sadzy lub dymu z kominka. Najlepiej działać prewencyjnie i zapobiegać, niż leczyć. Co to oznacza w praktyce dla kolekcjonera? Nie warto czekać i dopuszczać do gorszego stanu zachowania obrazu. Lepiej zanieść go do konserwatora “za wczasu”. Specjalista obejrzy obraz i podpowie jakie zabiegi najlepiej byłoby wykonać, aby zabezpieczyć obraz przed postępującą degradacją i upływem czasu. 

 

Jakie jednak sygnały wskazują, że to jest odpowiedni moment na oddanie naszego dzieła do konserwacji?

Zacznijmy od odwrocia obrazu. Jeśli zobaczysz – w przypadku obrazu na płótnie napiętym na krosno:

  •  otwory w krośnie (mniejsze lub większe) o regularnym lub nieregularnym kształcie lub całe kanały (podłużne otwory), może to być oznaka obecności drewnojadów. Często z nich może wysypywać się taki “proszek” czyli wydrążony pył drzewny. Czasem możecie zauważyć nawet larwy szkodników owinięte kokonem! 
  • kurz – nagromadzony na odwrociu przez lata kurz i pajęczyny są fantastycznym siedliskiem do rozwoju wszelkiego rodzaju szkodników i mikroorganizmów. Dlatego – między innymi – przechowywanie obrazów za szafą lub na szafie, na strychu, pod łóżkiem czy w piwnicy to zły pomysł. 
  • pęknięte krosno lub wypadające sęki – krosno stanowi podparcie dla struktury całego obrazu, jeśli jest ono osłabione poprzez pęknięcia, odpryski, dziury, wypadnięte sęki osłabia to cały obraz i takie krosno – jeśli nie da się go uratować – należy wymienić na nowe!
  • rozdarcia lub ubytki płótna – płótno to stosunkowo delikatny materiał i często ulega uszkodzeniu np. podczas transportu obrazu, mogą pojawić się mniejsze lub większe rozdarcia (tak jak na zdjęciu) lub też ubytki w płótnie czyli przysłowiowe „dziury”

Jeśli chodzi o lico obrazu tam występuje więcej rodzajów różnych problemów i to właśnie najpierw tam zazwyczaj skupiają się oczy większości kolekcjonerów. Na poniższych zdjęciach pokazuję przykłady różnego rodzaju zniszczeń. Oczywiście na każdym obrazie mogą one wyglądać trochę inaczej, mogą być mniej lub bardziej rozległe, nie muszą występować razem. Obraz może posiadać ubytki w obrębie warstwy malarskiej, a np. w warstwie zaprawy nie. Często występujące problemy to:

  • powierzchniowy brud i kurz – najczęściej zauważalny problem – obraz jest brudny, kolorystyka jest ciemniejsza, nie jest już tak żywa, jak kiedyś. Często widać to najlepiej po zdjęciu ramy z obrazu. Na brzegach widzimy jaśniejszy kolor – jest to oryginalna kolorystyka, natomiast reszta obrazu jest po prostu brudna. 
  • stary, pożółkły lub pociemniały werniks – werniksy stosowane przed laty to głównie roztwory naturalnych żywic np. damary w rozpuszczalniku. Ich naturalnym procesem jest żółknięcie w czasie pod wpływem m.in promieni słonecznych. Jest to proces odwracalny i prawie każdy obraz, który dostaję do konserwacji wymaga usunięcia takiego werniksu i nałożenia nowego, zawierającego filtry UV.
  • zmiany w warstwie malarskiej: przetarcia, ubytki, łuszczenie czy kruszenie się, pęcherze itp. – czasem są to drobne ubytki, często jednak jest ich więcej i to w dużym zakresie. Niejednokrotnie są spowodowane ingerencją właściciela i samodzielnie podejmowanymi próbami oczyszczania obrazu różnymi specyfikami np. nawilżanymi ściereczkami do mebli, sprayami czy wodą. Obraz to nie mebel i nie powinno się “odkurzać” go w taki sam sposób. Najlepiej zastosować szeroki pędzelek z miękkiego włosia i delikatnie omiatać nim obraz. Jest to jedyny, bezpieczny sposób, który polecam kolekcjonerom.
  • ubytki warstwy zaprawy – miejsca, w których widzimy już “gołe” płótno lub drewno, zaprawa wykruszyła się, odpadła całkowicie lub częściowo w formie większych lub mniejszych płatów. 
  • odbicie krosna na licu obrazu – po jakimś czasie płótno traci napięcie, co objawia się uwidocznieniem śladów krosna od strony lica – widzimy wtedy taką “ramkę” – jest to również naturalny proces, takie płótno wymaga ponownego naciągu na krosno.
  • pleśń – wykwity pleśni mogą wystąpić na licu, jak i odwrociu obrazu. Mogą przyjąć różną strukturę oraz kolor: czarny, biały, szary, zielonkawy. Mogą być w formie pojedynczych plamek, jak i skupisk większych plam. Jest to moment, w którym natychmiast należy udać się z obrazem do konserwatora.

W tym wpisie starałam się pokazać większe i mniejsze zniszczenia występujące na obrazach, które przynoszą do mnie kolekcjonerzy. Zajmuję się konserwacją obrazów na podłożu płóciennym, jak i drewnianym czy papierowym (obrazy malowane na tekturze czy oleodruki). Większość obiektów, które trafiają do mojej pracowni to obrazy na płótnie, stąd większość przykładów na zdjęciach to akurat takie obrazy. Wpis miał na celu poszerzenie świadomości na temat różnorodności zniszczeń występujących na obrazach, co (mam nadzieję) pomoże Wam, kolekcjonerom zdecydować się na oddanie dzieł sztuki z Waszych kolekcji do konserwacji wcześniej, niż później 😉 Nie warto czekać, aż stan zachowania obrazu będzie zły i wystąpią na nim wszystkie problemy, o których wyżej wspomniałam. Jeśli nie wiesz, czy obraz który posiadasz wymaga konserwacji skontaktuj się ze mną emailowo lub telefonicznie, a chętnie podpowiem i doradzę w tej kwestii 🙂

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest